z pamiętnika przedsiębiorcy

System podatkowy

Ponieważ jestę przedsiębiorcą, to najwyraźniej wypada, żebym miał własne zdanie o zapowiadanych zmianach systemu podatkowego.

No więc nie mam, bo jestem zarobiony i nie mam czasu się im przyglądać. Mam natomiast następujące, uogólnione przekonanie na temat wszelkich ordynacji podatkowych.

Ordynacja podatkowa to nie są personalne porachunki pomiędzy urzędem skarbowym a mną.

W związku z tym: nie ma znaczenia dla oceny jakości danej ordynacji, czy jest ona korzystna bądź niekorzystna dla mnie. Istotne jest to, czy jest korzystna bądź niekorzystna dla kraju.

W szczególności uważam, że progresja podatkowa jest potrzebna i korzystna: na krótką metę dla tych, którzy mało zarabiają, a na dłuższą metę dla wszystkich. Uważam też, że słusznym jest dystrybuowanie przychodów według następującej hierarchii: najpierw przetrwanie, potem podatki, potem rozwój. Dlatego na przykład kwota wolna od podatku powinna przekraczać koszty życia na poziomie uznawanym przez ogół za sensowne minimum, a z drugiej strony: państwo nie jest mi winne tego, żeby mój biznes dobrze żarł. Co więcej, do tego, żeby mój biznes dobrze żarł, nie jest potrzebne to, żeby płacił mało podatków, tylko to, żeby miał dużo klientów. Dlatego wolę, żeby biedni ludzie byli mniej biedni, niż żeby zamożni ludzie nadal byli zamożni.

Tak uważałem siedem lat temu, gdy zarabiałem prawie sześć tysięcy na rękę, tak samo uważam dzisiaj, gdy moje przedsięwzięcie notuje 20 tysięcy złotych rocznej straty, i tak samo będę uważał za rok, kiedy to, jak sądzę, po raz pierwszy zanotujemy zysk.


republikacja z facebook.com/jzwesolowski/posts/709792852535387

Jacek

Prowadzi studio działalności okołogrowej Inżynieria Wszechświetności i tam m.in. pisze więcej o grach. Autor podręcznika Level design dla początkujących. Twórczość Jacka można wspierać na Patronite. → facebook → twitter