gryz pamiętnika przedsiębiorcy

Koszty bezwstydnej autopromocji

Linkowany artykuł jest specjalistyczny, ale za to dokładnie rozpisany z konkretnym cennikiem. Dowiecie się z niego, ile kosztuje jedna z podstawowych form promocji gry komputerowej, czyli obecność w charakterze wystawcy na konwencie lub targach.

Jeśli kogoś interesują tylko suche liczby, to znajdzie je na samym końcu, w podsumowaniu. Oczywiście pamiętajmy, że jest duży rozrzut. Inaczej kosztuje pokój hotelowy w centrum San Francisco, a inaczej na przedmieściach Lipska, nie wspominając już o biletach na samolot.

Gdyby Inżynieria miała się wystawiać za granicą, to byśmy na to musieli wyłożyć od 20 do 50 tysięcy złotych. To mniej więcej tyle, ile kosztuje cały jeden projekt w naszym wykonaniu, a mówimy przecież o obecności tylko na jednej imprezie. Nawet w segmencie indie, który stawia raczej na interesującą treść niż tzw. hype, marketing spokojnie może kosztować drugie tyle, co samo stworzenie utworu.

Gdy się nie ma marketingu, trzeba myśleć w zupełnie innej skali. Na przykład ja jestem w tej chwili bardzo podekscytowany, ponieważ sprzedaż “Level designu dla początkujących” zbliża się do magicznej granicy pięciuset sztuk. Pięciuset! Prawie jak bestseller… nie mówiąc już o tym, że jak sprzedamy bieżący nakład, to cały projekt wyjdzie na zero. 🙂 Tymczasem gra indie w rodzaju takich, które można kupić na Steamie i zobaczyć w budce na konwencie, musi dla tego samego rezultatu sprzedać kilkanaście tysięcy sztuk.


Artykuł: The real cost of exhibiting at a game convention


republikacja z: facebook.com/jzwesolowski/posts/785223794992292

Jacek

Prowadzi studio działalności okołogrowej Inżynieria Wszechświetności i tam m.in. pisze więcej o grach. Autor podręcznika Level design dla początkujących. Twórczość Jacka można wspierać na Patronite. → facebook → twitter