demonstracje

Dwie demonstracje

Na gazie mam właśnie obiad, który za kwadrans lub dwa zjem, a potem wybiorę się na demonstrację. Pod Sejmem zbierają się dziś dwie grupy, z których jedna odnosi się bezpośrednio do bieżącej praktyki dotyczącej Trybunału Konstytucyjnego, a druga do długoterminowej praktyki realizowania Konstytucji (a raczej nie-realizowania, na co istnieją przykłady).

Obie grupy mają rację. Prawdopodobnie będę stał bliżej drugiej z nich, ponieważ problemy długoterminowe wydają mi się ważniejsze od bieżących. Gdyby zapisy Konstytucji były traktowane poważnie na co dzień, nie mielibyśmy dziś kłopotu z ich rażącym lekceważeniem. Spodziewam się zamieścić wpis o tym, ale jeszcze muszę nad nim trochę popracować, bo to dosyć drażliwy temat.

Fakt, że demonstracje będą dwie, pokazuje jednocześnie siłę i słabość społeczeństwa obywatelskiego w Polsce.

Siła polega na tym, że są w Polsce aktywni politycznie ludzie, których kolektywny horyzont jest szeroki. Widzą zarówno problemy bieżące jak i trwałe. Zwracają uwagę zarówno na praktykę jak i teorię prawa. Przyglądają się zachowaniom poszczególnych osób jak i procesom obejmującym grupy społeczne. Jeżeli ludzie już dziś angażujący się w politykę, choć zwykle nadal nieobecni w jej wymiarze “telewizyjnym”, nauczą się debatować ze sobą, to Polska będzie w dobrych rękach.

Słabość polega na tym, że dziś powinna odbyć się jedna wspólna demonstracja i jedna wspólna debata, ale tak się nie stanie, ponieważ organizatorzy nie wypracowali jeszcze metod współdziałania (w tym rozstrzygania nieuchronnych konfliktów). Skupiają się na przetrwaniu. Pierwsza grupa bardzo nie chce, by ktoś przypisał jej powiązania z którąkolwiek partią. Druga bardzo nie chce roztopić się wśród większych i głośniejszych grup. Pierwsza grupa w ten sposób walczy o wiarygodność, a druga o uznanie swojego istnienia przez ogół.

To są dobre i ważne cele, jednak wybrane przez obie grupy środki realizacji nie służą wspólnej Sprawie. Jedna i druga grupa taktycznie zabezpiecza zasoby, którymi już dysponuje, przede wszystkim rozgłos, ale przez to nieuchronnie mniej czyni w celu nadania rozgłosu Sprawie jako takiej. Można wręcz odnieść wrażenie, że są dwie osobne sprawy, a nie – dwa wymiary jednego problemu.

Być może organizatorzy mają rację. Być może po prostu mają za mało własnych zasobów, żeby już teraz je wydawać.

Jeśli chcecie im pomóc w pozyskaniu rozgłosu, bądźcie dziś między osiemnastą a dziewiętnastą pod Sejmem i przystańcie na chwilę z jedną grupą, z drugą, a może nawet jakoś tak po środku.


republikacja z: facebook.com/jzwesolowski/posts/563147500533257

Jacek

Prowadzi studio działalności okołogrowej Inżynieria Wszechświetności i tam m.in. pisze więcej o grach. Autor podręcznika Level design dla początkujących. Twórczość Jacka można wspierać na Patronite. → facebook → twitter