polityka

Dynamika KOD-u

Innym powodem, dlaczego niepokoi mnie obecna dynamika KOD-u jest to, że KOD nie jest klasycznym ruchem jednej sprawy. Wymaga to wyjaśnienia, z góry dziękuję za cierpliwość.

*

Na pewnym poziomie obecny rząd rządzi jakoś tam po swojemu i to jest zasadniczo w porządku, aczkolwiek oczywiście ten i owa (również ja), ma zastrzeżenia do konkretnych decyzji czy rozwiązań. W tych kwestiach spieramy się z rządem zwykłymi środkami politycznymi, a więc w szczególności respektujemy zasadę kadencyjną. Rząd działa, my komentujemy, rozliczenie nastąpi podczas najbliższych wyborów. Perswazja jest naszym zasadniczym narzędziem nacisku, ponieważ nowoczesne demokracje rozmyślnie zostały tak zaprojektowane, żeby ich mechanizmy opierały się właśnie na perswazji.

(aczkolwiek przypominam, że polska demokracja pod tym względem od dawna nie całkiem działa, na przykład dlatego, że ‪#‎8sekund‬)

Przykładem normalnego środka politycznego są Dziewuchy Dziewuchom, klasyczny ruch jednej sprawy, który w swojej konkretnej sprawie angażuje, przekonuje, organizuje, mobilizuje i tak dalej. Dziewuchy nie mają szans na dostanie się do parlamentu, ale to nie szkodzi, bo w zupełności wystarczy, że będą sympatyczne, przekonujące, stale widoczne i, że tak powiem, “przekraczające oczekiwania”. To pozwoli, żeby ich postulaty zawędrowały do obietnic wyborczych jednej lub więcej partii. Oczywiście łatwiej się mówi niż robi, bo każdą z tych czterech rzeczy wdraża się nietrywialnie. Niemniej sedno sprawy polega na tym, że Dziewuchy Dziewuchom muszą przede wszystkim dużo, głośno i sensownie gadać. Od robienia jest kto inny.

*

Rząd, oprócz tego, że rządzi, wykonuje też szereg działań, które podważają funkcjonowanie zwykłych mechanizmów politycznych. Zwalczanie Trybunału jest najbardziej rażącym przykładem, ale w tej samej kategorii mieści się podporządkowanie prokuratury, demontaż (resztek) autonomii mediów publicznych, czy przypadki nękania posłów opozycji (mam głównie na myśli numery z kamerami na sali posiedzeń). Siłą rzeczy do przeciwdziałania tym posunięciom standardowe środki polityczne nie wystarczają. Na przykład nie wystarczy, że będziemy przekonywać ludzi do poparcia partii, które obiecają, że za trzy lata wszystko odkręcą, bo w dynamice działań obecnego rządu całkowicie mieści się szereg blokad tej obietnicy. Skrajnym przykładem jest odwołanie wyborów. Bardziej prawdopodobna jest obstrukcja, czy to ze strony Dudy, którego kadencja jest dłuższa od kadencji Sejmu, czy też ze strony “odzyskanych” (czyt. “zinfiltrowanych”) sądów, w tym samego Trybunału. Gadanie nie wystarczy do tego, żeby obecny rząd przed tym wszystkim powstrzymać, ponieważ obecny rząd nie respektuje mechanizmów opartych na perswazji.

Tę sprawę zagospodarowuje KOD. KOD-owi bardzo dobrze wychodzi angażowanie, organizowanie i mobilizowanie, natomiast nie za dobrze idzie mu przekonywanie, a przede wszystkim w jego aktywności nie ma żadnego “robienia”. Rząd nie ma powodu ustępować przed KOD-em, ponieważ KOD nie zademonstrował zdolności do uniemożliwienia działania rządowi.

(zastanówmy się przelotnie, dlaczego marcowy ‪#‎efektrzutnika‬ wywołał taki entuzjazm: to był symboliczny gest, ale bardzo przekonujący: “możecie sobie nie publikować, ale to wam nic nie da, bo my możemy wam ten wyrok wepchnąć prosto do buzi”; inaczej mówiąc: “wasze działania nie są skuteczne”; rząd w dodatku dał się sprowokować i ustami swego przedstawiciela palnął tę głupotę o niszczeniu elewacji)

*

Poza zasięgiem KOD-u pozostają, póki co, akcje obywatelskiego nieposłuszeństwa. Demonstracje, choćby bardzo duże, w żadnym razie nie podpadają, dopóki rząd nie zabrania demonstrować, a przecież nic nie wskazuje na to, żeby zamierzał popełnić ten błąd. Idąc dalej tym tropem, nie widać szansy na publiczne wystąpienia grup policjantów czy prokuratorów; uchwały o respektowaniu wyroku TK podjęło, o ile mi wiadomo, tylko kilka dużych miast; na pomysł, żeby bojkotować 500+, można tylko zaśmiać się złośliwie i tak dalej. KOD jest też bezsilny w kwestiach, w których rząd rozmyślnie pozostaje bezczynny, na przykład w kwestii przemocy rasistowskiej.

Gdyby KOD działał w zwykłej politycznej sprawie na zwykłych politycznych zasadach, to jego obecny status byłby kolosalnym sukcesem prowadzącym do przepchnięcia owej sprawy w ekspresowym tempie. Ponieważ jednak sprawa nie jest zwykła, to sukcesy KOD-u są pozorne.

*

Teraz jest ostatni dzwonek na to, żeby KOD przedstawił co najmniej propozycję konkretnych działań. Na krótką metę: “jeśli rząd nie opublikuje wyroku Trybunału do takiego a takiego dnia, zrobimy następującą bolesną rzecz, za którą nie będzie można nas zamknąć”. Na dłuższą metę: “na uzasadnioną krytykę polskiego ustroju ze strony grup, które nie skorzystały na transformacji, odpowiemy tak i tak”.

Wydaje się, że najłatwiejszym “szybkim rezultatem”, który KOD mógłby odnieść, byłoby przyprowadzenie tych wszystkich tysięcy ludzi na Paradę Równości. Oczywiście cała ta retoryka anty-PiS i gwiazdorstwo Kijowskiego musiałyby zostać w domu, bo Parada nie działa w ten sposób. KOD pokazałby takim gestem, że jest w stanie przyłożyć dźwignię do każdej sprawy, która jest rządowi bliska. Chcecie uprzykrzać życie gejom? Zrobimy tak, że zaraz wszyscy będą lubić gejów. Chcecie wycinać puszczę? Przyniesiemy kanapki ekologom. Monopolizujecie media? Ludzie i tak wszystkiego się dowiedzą.

Mój niepokój wobec KOD-u wynika z tego, że bardzo wątpię, żeby KOD miał w ogóle ochotę na takie gesty.


republikacja z facebook.com/jzwesolowski/posts/636414899873183

Jacek

Prowadzi studio działalności okołogrowej Inżynieria Wszechświetności i tam m.in. pisze więcej o grach. Autor podręcznika Level design dla początkujących. Twórczość Jacka można wspierać na Patronite. → facebook → twitter