jednostka ciekawostki

“Dzień Orła”

Równo siedemdziesiąt osiem lat temu, 13 sierpnia 1940 roku, Luftwaffe rozpoczęła powietrzną ofensywę przeciwko siłom powietrznym Wielkiej Brytanii. Operacja nosiła buńczuczny kryptonim Adlerangriff, czyli “Atak orła”, zaś jej pierwszy dzień nazwano Adlertag – “Dzień Orła”.

Smugi kondensacyjne po bitwie powietrznej, 1940 rok. (zdjęcie: Imperial War Museum w Londynie, via Wikipedia)

Celem Adlerangriff miało być zniszczenie RAF Fighter Command, a dzięki temu — osiągnięcie przez Luftwaffe przewagi w powietrzu przed inwazją na Wielką Brytanię (wstępnie planowaną na wrzesień 1940 roku). Dowódca niemieckich sił powietrznych, marszałek Hermann Göring, zapewnił Hitlera, że jest w stanie tego dokonać w ciągu kilku dni, no, góra tygodni — a jeżeli panowanie w powietrzu nie rzuci Anglii na kolana, to Luftwaffe osłoni flotę inwazyjną przed Royal Navy.

Niestety, plan ten opierał się na bardzo niedokładnych informacjach wywiadowczych. Przed rozpoczęciem Adlerangriff Niemcy drastycznie niedoszacowali brytyjską miesięczną produkcję myśliwców (oceniali ją na dwieście – trzysta sztuk, podczas gdy Anglicy produkowali pięćset), źle rozpoznali lotniska dywizjonów myśliwskich (planując zamiast tego ataki na lotniska bombowców albo lotnictwa morskiego) oraz całkowicie zignorowali radary — co było kardynalnym błędem.

Prowadzone od 1935 roku prace nad radiowym wykrywaniem samolotów zaowocowały najpierw stworzeniem działającego zestawu radarowego, potem rozbudową sieci stacji radarowych Chain Home, a w końcu stworzeniem Systemu Dowdinga: pierwszego na świecie zintegrowanego systemu obrony przeciwlotniczej. Dane napływające z ponad dwudziestu stacji radarowych Chain Home spływały w jedno miejsce — do bazy RAF Uxbridge, dziś w granicach Londynu. Tam były integrowane, obrazowane na stole taktycznym, a następnie rozsyłane do dowództw poszczególnych obszarów obrony powietrznej, z których rozkazy płynęły do baz myśliwców i baterii przeciwlotniczych.

Stół taktyczny, RAF Uxbridge (zdjęcie: użytkownik Wikipedii Daniel Stirland)

Na początku 1939 roku system Dowdinga był w stanie wykryć nadlatujące bombowce, określając ich położenie, wysokość i kurs jeszcze nad terytorium Francji. Dawało to wystarczająco dużo czasu, aby poderwać w powietrze i precyzyjnie naprowadzić myśliwce.

Poranek 13 sierpnia nie sprzyjał lataniu, dlatego poranne misje zostały odwołane. Jednak wiadomość nie dotarła do wszystkich jednostek Luftwaffe, samoloty więc wystartowały — czasem bombowce bez osłony myśliwskiej, czasami zaś sama osłona, bez bombowców, którym miała towarzyszyć. Mimo zamieszania zgromadzone siły były pokaźne: prawie czterysta samolotów, których celem były lotniska RAFu i stacje radarowe. Przeciwko nim Fighter Command wystawiła sto dwadzieścia myśliwców. Większość grup bombowych została przechwycona przed dotarciem nad cele, związana walką i rozproszona; niektóre cele zostały zbombardowane, ale straty były albo minimalne, albo nie wpłynęły na zdolność bojową myśliwców (ponieważ zbombardowano, na przykład, bazę w Eastchurch, która należała do lotnictwa morskiego).

Jednym z celów bombowców były stacje radarowe Chain Home. Okazały się trudne do uszkodzenia — składały się z niewielkich domków ze sprzętem elektronicznym i ażurowych masztów radarów — toteż po kilkunastu atakach w ciągu najbliższych dni Luftwaffe uznała je za zbyt trudne do zniszczenia i zaprzestała prób. Była to, łagodnie mówiąc, nie najlepsza decyzja.

Luftwaffe ponowiła ataki po południu, z podobnym brakiem sukcesów: z około dwustu pięćdziesięciu samolotów większość albo nie odnalazła celów — pogoda nadal była marna — albo została przechwycona i rozproszona przez myśliwce. Jedynym mniej więcej sukcesem było skuteczne zbombardowanie fabryki samolotów w Rochester — ale była to fabryka bombowców, więc zdolność bojowa Fighter Command nie uległa zmianie. Na zakończenie “Dnia Orła” Luftwaffe wysłała nocny nalot na fabrykę myśliwców w Birmingham, ale cel znalazły tylko cztery bombowce, trafiając w teren fabryki łącznie pięcioma bombami.

Za wszystkie te niecelne, strategicznie nietrafione i ogólnie rzecz biorąc niespecjalnie udane naloty Luftwaffe zapłaciła dosyć słono — podczas Adlertag utraciła około 90 samolotów (zniszczonych i ciężko uszkodzonych) oraz około dwustu pilotów. Fighter Command straciła czternaście myśliwców i trzech pilotów, żadne z lotnisk nie zostało zniszczone ani nawet wyłączone z akcji.

Operacja Adlerangriff trwała przez resztę sierpnia i cały wrzesień. Przez cały jej czas Luftwaffe nie wypracowała spójnego planu poradzenia sobie z myśliwcami, przeskakując od strategicznego bombardowania do ataków na lotniska, z nich do ataków na fabryki samolotów, a z nich z kolei — do nalotów na sieć transportu i dystrybucji. Wywiad Luftwaffe nie był też w stanie skutecznie odróżnić baz myśliwców od baz bombowych czy lotnictwa morskiego oraz pozostał kompletnie nieświadomy kluczowej roli, jaką odgrywały stacje radarowe.

Adlertag — a także następujące po nim Battle of Britain Day i The Hardest Day — były spektakularnymi i krwawymi bitwami, pierwszymi prawdziwymi bitwami powietrznymi historii: podczas Battle of Britain Day w całodziennych walkach starło się półtora tysiąca samolotów. Mimo zaangażowania ogromnych sił i środków, Luftwaffe poniosła porażkę: Fighter Command, wspierane przez najlepszy na świecie system wykrywania i naprowadzania, zasilane w nowoczesne myśliwce i walczące nad własną ziemią, utrzymało niekwestionowaną przewagę w powietrzu. Inwazja Wysp Brytyjskich została zawieszona, a później odwołana, Hitler zaś postanowił pokonać Wielką Brytanię łamiąc jej morale poprzez strategiczne bombardowania miast — w kampanii lotniczej znanej jako Blitz.

Więcej:

Witek

Pisze opowiadania SF: wrzutnia nocna. Notuje kwiatki z sesji erpegowych: co lepsze kawałki. Autor systemu RPG idee fixe. → twitter