Warto podpisywać apele
Oczywiście nie ma sensu wyobrażać sobie, że prezydent zapłacze rzewnymi łzami nad zastrzeżeniami zgłoszonymi przez obywateli, zamacha magiczną różdżką i nagle Kamiński nie będzie ułaskawiony. Prezydent chce przede wszystkim stworzyć wrażenie, że Wasze zdanie go obchodzi.
Kluczowe jest zupełnie co innego: nawet komuś takiemu jak Duda opłaca się uczestniczyć w jawnej debacie z obywatelami. Zależnie od faktycznych intencji może to być realne zaangażowanie w demokrację albo blef. Jednak w obu przypadkach obywatele wygrywają na dłuższą metę, ponieważ mogą powiedzieć “sprawdzam”. Im więcej osób uczestniczy w akcji takiej jak ta, tym bardziej adresaci są rozliczani ze swoich działań, a przede wszystkim: wiedzą, że są rozliczani. Być może nie zmieni to ich kursu w tej konkretnej sprawie, bo na przykład ich ego za bardzo by ucierpiało na tym, ale spowoduje, że następnym razem chwilę się zastanowią.
Dlatego warto podpisywać apele w ważnych sprawach i dlatego warto chodzić na demonstracje w sprawach, które Was obchodzą. Są to formy nacisku o skuteczności większej od zera i rosnącej szybciej niż liczba uczestników.
Ich siła jest tym większa, że nie działamy w pustce. Są uczestnicy polityki, którym opłaca się stanąć i powiedzieć: “my się zgadzamy z ludźmi od tego apelu / demonstracji / protestu / inicjatywy i w ich imieniu przyglądamy się sprawie”. Im więcej z Was angażuje się w wyrażanie opinii, tym bardziej to się opłaca i tym więcej będzie chętnych, żeby Was reprezentować.
petycja: Nie godzimy się na psucie państwa
republikacja z: facebook.com/jzwesolowski/posts/563131880534819