Pielęgniarki
Autor ma całkowitą rację, że się gniewa i że niektóre słowa pisze dużymi literami. [link na końcu]
Żeby była jasność, nikt nie broni godnych zarobków wspomnianym mimochodem lekarzom. Lekarze mają trudną, odpowiedzialną i stresującą pracę – dokładnie tak samo jak pielęgniarki.
https://www.facebook.com/michmierz/posts/260380094314436
Już dawno wybrzmiał ostatni dzwonek, byśmy się o pielęgniarki upomnieli.
Piszę “my”, bo to właśnie my – wielkomiejscy, formalnie wykształceni pracownicy umysłowi pełniący specjalistyczne funkcje w lukratywnych branżach – jako pewna grupa demograficzna mamy pożałowania godną skłonność do lekceważenia zawodów mniej romantycznych, ale nie mniej pożytecznych. Nie mówię w tej chwili o nikim z Was osobiście, lecz o nas jako pewnym ogóle, do którego sam również należę. Mamy wobec pielęgniarek zupełnie dosłowny dług, bo to my przez ostatnie 20 lat dobrze zarabialiśmy, a one czekały na swoją kolej.
Dlatego dziś to my, a więc także ja i Wy, powinniśmy być po ich stronie. Powinniśmy demonstrować w ich sprawie, tak samo jak demonstrujemy w sprawie Konstytucji. Powinniśmy strajkującym przynosić herbatę i drożdżówki. Powinniśmy ich odwiedzać, by zaśpiewać im coś ładnego, porozmawiać, zapytać o zdrowie.
Nie dajmy się nabrać na krokodyle łzy nad pacjentami. Pielęgniarki protestują także w ich sprawie. Bez wypoczętego, wykwalifikowanego i wystarczająco licznego personelu medycznego nie ma dobrej opieki zdrowotnej. Dobre warunki pracy pielęgniarek przekładają się na dobre warunki pobytu pacjentów w szpitalach.
Wszyscy umieją mówić o solidarności, ale to my potrafimy ją zrobić. Dlatego pytanie na dziś (a także wczoraj, przedwczoraj, jutro i za tydzień) brzmi: co możemy zrobić dla pielęgniarek?
link do wpisu: facebook.com/michmierz/posts/260380094314436
republikacja z facebook.com/jzwesolowski/posts/645466025634737