polityka

Szkice narracji o Powstaniu

Gdy ludzie wokół mnie ferują łatwe wyroki (czasem przychylne, czasem nie, lecz zawsze czarno-białe), brakuje mi wtedy zwrócenia uwagi na kontekst, takiego jak w przytoczonej [poniżej] wypowiedzi.

Dziś w Polsacie rozmawiałem o Powstaniu i państwie podziemnym. Filarami podziemnej Polski byli ludzie, których…

Opublikowany przez Adrian Zandberg Poniedziałek, 1 sierpnia 2016

W kłótniach prasowo-społecznościówkowych zazwyczaj nie wspomina się o tym, że ludzie podejmują decyzje w obliczu niepełnych danych, pod wpływem emocji, a zwłaszcza pod wpływem presji otoczenia. Znane powiedzenie mówi, że wojny wygrywają ci, którzy popełnili mniej błędów, ale na co dzień wolimy konwencję bajkową, w której osoby dramatu obsadzamy w rolach spiżowych protagonistów i antagonistów, a do popełniania błędów upoważniamy tylko postacie drugoplanowe, występujące w funkcji comic relief.

W mojej szufladzie są szkice nie jednej, lecz dwóch narracji o powstaniu. Jedna dzieje się w Warszawie, druga jest paralelą ubraną w kostium space opery. Nie mogę się zdecydować, które podejście bardziej by się przydało: czy lepiej opowiadać o tym konkretnym powstaniu w ścisłym związku z jego realiami, czy o ogólnej zasadzie powstania w oderwaniu od przypadkowych detali.

Jednak w obu szkicach akcja nie zaczyna się o “godzinie W”, ani nawet dzień czy tydzień wcześniej, tylko jeszcze “przed wojną”. Decyzje podjęte przez uczestników powstania – zwłaszcza te strategiczne, na przykład że takie wydarzenie w ogóle nastąpi – nie były chwilowymi kaprysami, lecz rezultatem drogi, której przejście zajęło tym ludziom 20, 30, a czasem 60 lat. Uważam, że szacunek dla tych ludzi i dla ich wysiłku nakłada na nas powinność, by nie sprowadzać ich całego życia do jednej kluczowej sceny w wyimaginowanym, 115-minutowym filmie akcji, lecz by postarać się zrozumieć całą tę drogę.

Dopóki nie postaramy się zrozumieć, lecz będziemy bezrefleksyjnie powtarzać utarte pochwały i nagany, dopóty nie uwolnimy się od ciężaru powstania, a jego widmo będzie nam wyć nad głowami każdego pierwszego sierpnia o siedemnastej.


republikacja z facebook.com/jzwesolowski/posts/675052769342729

Jacek

Prowadzi studio działalności okołogrowej Inżynieria Wszechświetności i tam m.in. pisze więcej o grach. Autor podręcznika Level design dla początkujących. Twórczość Jacka można wspierać na Patronite. → facebook → twitter