Technicznie rzecz biorąc nieśmiertelne
Wszyscy wiedzą, że niesporczaki (Tardigrades) są twarde jak Kal-El, ostatni syn planety Krypton. Wytrzymują promieniowanie kosmiczne, próżnię, wysokie ciśnienie, mróz, a także takie trywialne problemy jak brak wody w okolicy albo wysokie stężenie soli.
No dobra, no ale to niesporczak, on jest mały i jednak irrelewantny. Tak samo irrelewantny jak nieśmiertelna meduza: no żyją sobie, odporne na co popadnie, albo zdolne do regeneracji, ale to nieskomplikowane żyjątka, co się niby ma w nich psuć, nie? Taki już kręgowca los, że się zestarzeje i umrze, bo jest duży i skomplikowany, nie?
Otóż nie.
Technicznie rzecz biorąc nieśmiertelne są także krokodyle.
Krokodyle, mianowicie, nie starzeją się – one tylko rosną. Jest to zresztą jedyna w miarę naturalna przyczyna ich śmierci. Jeżeli krokodyla nie upoluje człowiek z karabinem albo nie dorwie ciężka choroba, to zakończy żywot – z głodu. Po prostu nie będzie w stanie polować wystarczająco skutecznie, żeby zaspokoić swoje rosnące wymagania kaloryczne. Co nie oznacza że nie będzie próbował.
Krokodyle. Pojawiły się na planecie 83 mln lat temu. Przetrwały wszystko, łącznie z uderzeniem Chicxulub, pozostając ewolucyjnie w zasadzie bez zmian. Poważna sprawa.