Interaktywna wycieczka po katedrze w Akwizgranie
Katedra w Akwizgranie (Cathedral of Aix-la-Chapelle, Aachener Münster) jest piękna i bardzo stara. Przeżyła trzydziestu niemieckich królów, dwanaście królowych i 32 koronacje.
Katedrę kazał wybudować Karol I Wielki (z łaski Bożej cesarz rzymski, zawsze August, król Franków, Włoch, Longobardii, Burgundii, Alzacji, Akwitanii i Hiszpanii — patrz mapka) pod koniec VIII w., a następnie się w niej pochował.
Architekt odpowiedzialny za początki prac (które, umówmy się, trwały ponad tysiąc lat) nazywał się Odo z Metz, pochodził z Lotaryngii we Francji, prawdopodobnie był pochodzenia armeńskiego. Marmury na posadzki i kolumny katedry zabrał m.in. z rzymskich pałaców. W tamtych czasach a) trzeba było mieć na takie grabieże zgodę papieża, b) z Rzymu we Włoszech do Akwizgranu w Niemczech był kawał drogi przez Alpy, a marmury są ciężkie.
Jedna z anegdot mówi:
Bogobojni mieszkańcy średniowiecznego Akwizgranu zapragnęli mieć świątynię na miarę miasta, jakim stała się siedziba jednego z najznamienitszych władców w historii – Karola Wielkiego. Niestety, jak to zwykle bywało, takie przedsięwzięcia wymagały nie tylko wielkich chęci, ale również sutej sakwy. Zdesperowani brakiem odpowiednich środków wierni zawarli pakt z samym diabłem. W zamian za okazaną pomoc zaoferowali mu duszę pierwszej istoty, która przekroczy próg katedry. Po zakończeniu prac podstępni tubylcy wpędzili do środka wilczycę, a wściekły diabeł w furii pozbawił zwierzę duszy.
(Kliknijcie w źródło anegdoty, są tam piękne zdjęcia i więcej historii).
Interaktywna wycieczka po katedrze (przemieszczamy się rolką myszki lub strzałkami góra/dół; dramatyczną muzykę można ewentualnie wyłączyć).
Nawiasem mówiąc, od Karola wielkiego mamy słowo “król”, a od Juliusza Cezara — słowo “cesarz”.