A w dzielnicy rządowej zimno
Znajomy zdał relację ze spaceru po dzielnicy rządowej i zwrócił uwagę na ważną rzecz:
- wszystko obstawione policją jak na rewolucję
- oni tam stoją praktycznie na okrągło
- nie mają nic na ząb, chyba że sami sobie załatwią (to się zgadza z moim doświadczeniem: jak na 11 listopada stał patrol przed Domem Ukraińskim, który widzę z okna, to raz znikli na moment, bo musieli wyskoczyć do spożywczaka po bułki)
- jest zimno
- oni dostają za to wystawanie na mrozie na głodniaka jakieś śmieszne pieniądze.
Kochani, myślę, że już czas na akcję “cała Polska dokarmia policjantów”. Wierzę, że umiecie tak dobrać retorykę, żeby z tego wyszła prześmiewcza akcja antyrządowa, ale żeby nie stawiała samych policjantów w krępującej sytuacji. Święta idą, więc myślę, że powołałbym się na ducha Świąt.
republikacja z facebook.com/jzwesolowski/posts/748342535347085