demonstracje

Raport 2 z demonstracji 16 grudnia 2016

Byłem pod Sejmem od 20:30 do 22:10. Tłum (czyli liczbę osób naraz) wyceniam na 4-5 tysięcy osób. Na początku była spora rotacja, potem ludzie zaczęli zostawać na dłużej i wtedy też tłum zgęstniał. Pięć tysięcy to dużo, zważywszy okoliczności, w tym zwłaszcza tę, że sprawa okazała się tak nagle.

Zaiste, gdyby PiS chciał KOD pokonać i podszedł do tego racjonalnie, to by po prostu przez pół roku zachowywał się łagodnie jak baranek. Każda wpadka PiS-u, każda niepotrzebna afera, każda głupota wygłoszona przez Kaczyńskiego ożywia KOD na nowo.

Ostatnio często piszę o eskalacji. Może dlatego nie umiałem się dzisiaj dobrze bawić. Ta demonstracja włącza w mojej głowie dzwonki alarmowe.

Na uboczu zasadniczego zgromadzenia stała grupa kilkudziesięciu osób, które okupowały wjazd do Sejmu, domagały się wstępu i – dosłownie – nawoływały do szturmu. Szczęśliwie nic takiego nie nastąpiło, po części dzięki sprawnej reakcji policjantów, którzy zamurowali wjazd niczym reprezentacja bramkę przy stanie 2:1, a po części dlatego, że główny tłum stał na skrzyżowaniu i do wjazdu nie sięgał. Myślę, że gdyby ludzi było dosyć, to znaczy tak ze 20-30 tysięcy, doszłoby co najmniej do przepychanki.

To jest zmiana jakościowa, która zaszła w ciągu ostatnich sześciu miesięcy i chyba nam umknęła. Na wiosnę pisałem o demonstracjach, które przechodziły obok Sejmu, ale ani myślały się do niego wdzierać, tylko kulturalnie szły dalej, uśmiechając się do policjantów. Interpretowałem to jako przywiązanie do demokratycznych procedur i przede wszystkim demokratycznej debaty, która ogranicza się do słów, rezygnując z rękoczynów. Jeśli faktycznie coś takiego wtedy było, to już zanika.

Zmianę jakościową usłyszałem także w przemówieniach. KOD zawsze miał trochę hyzia na punkcie Kaczyńskiego, ale teraz to już jest dla nich chyba sprawa osobista. Kaczyński to, Kaczyński tamto, czasami się to przelewało na PiS jako całość, sporadycznie ktoś coś przygadał Kuchcińskiemu, ale Kaczyński był zdecydowanie najważniejszy. KOD-owi chodzi o to, żeby się pozbyć Kaczyńskiego. Demokracja będzie wtedy, gdy Kaczyński pójdzie w odstawkę.

Był moment, gdy ogłoszono, że PiS-owi brakuje jednego głosu do quorum w Sali Kolumnowej. Tłum, zachęcony przez wodzireja, skandował: “nie wpuszczamy!”. Zdajmy sobie sprawę, co to znaczy. Jak można w ogóle mieć taki pomysł, żeby nie wpuścić posła do Sejmu?

Stefan Niesiołowski, który wystąpił zaraz po Ryszardzie Kaliszu (czujecie tę ironię losu?), posunął się do wróżenia posłom PiS, że będą skakać z okien.

W przerwach między przemówieniami, dla podniesienia patosu, odegrano dwie sentymentalno-protestacyjne piosenki w estetyce lat 80. (gitara, na wokalu przejęty duet mieszany, dykcja jak z festiwalu piosenki aktorskiej), ale ze współczesnymi tekstami. Jedna miała refren (cytuję z pamięci): “co nasze – oddajcie, wojny nie szukajcie”. Druga alarmowała, że jesteśmy w stanie klęski, tak jakby wojna już trwała.

Odśpiewano Rotę. Nie rzucim ziemi, skąd nasz ród i tak dalej.

Te przykłady mają motyw przewodni: idziemy na wojnę, walczymy o Polskę, przemoc za przemoc. KOD eskaluje retorykę i zaczyna mówić językiem przemocy.

Sprawa, w której była ta demonstracja, jest ważna i nie należy jej odpuszczać. Ale coś niedobrego dzieje się narzędziami tej walki. Kiedy jestem na demonstracjach nie-KOD-owskich, ich motywem przewodnim zawsze są sprawy i pryncypia. Mówcy koncentrują się na tym, czego się domagają i po co im to jest potrzebne. Tak działa Razem, tak działają ruchy kobiece, tak działa LGBT, tak działają ruchy na rzecz uchodźców. KOD natomiast skupia się na konfrontacji jako takiej. Nawet gdy w przemówieniach punktuje się poszczególne inicjatywy rządu, jest to po prostu katalog win, potknięć i słabości. KOD-owi nie chodzi o to, żeby walczyć o coś. KOD-owi chodzi o to, żeby walczyć.

Boję się tego.


republikacja z facebook.com/jzwesolowski/posts/747455555435783

Jacek

Prowadzi studio działalności okołogrowej Inżynieria Wszechświetności i tam m.in. pisze więcej o grach. Autor podręcznika Level design dla początkujących. Twórczość Jacka można wspierać na Patronite. → facebook → twitter