demonstracje

Raport 1 z demonstracji 16 grudnia 2016

To, co się wydarzyło w Sejmie przed trzema godzinami, było nagłą eskalacją przemocy. Mamy więc przed oczami próbkę zjawiska, przed którym przestrzegałem kilka dni temu.

Na szczęście jeszcze nie jest to przemoc fizyczna, tylko symboliczna. Trudność z tym zajściem, które wciąż trwa, polega na tym, że będzie wymagało pewnego sprytu od zaangażowanych w nie osób, po to żeby wszyscy wyszli z niego z twarzą. Biorąc pod uwagę całokształt POPiS-u, nie jestem przekonany, czy komukolwiek tamże na tym w ogóle zależy. To niedobrze, bo oznacza, że sytuacja w tej chwili wymyka się spod czyjejkolwiek kontroli. Wszyscy uczestnicy stają się więźniami swoich wyjściowych pozycji negocjacyjnych.

Nie mam pewności, jak to wygląda u jego przeciwników (myślę, że nie najlepiej, bo właśnie śpiewają hymn, a więc drama na całego), ale sam Jarosław Kaczyński nie sprostał emocjonalnie i powiedział kilka rzeczy, za które każdy normalny polityk w tzw. normalnym kraju musiałby następnego dnia bezwarunkowo przepraszać. To świadczy o nastroju na miejscu i zmniejsza szanse na deeskalację, czyli zwiększa ryzyko dalszej przemocy na terenie Sejmu. Na przykład może dojść do próby usunięcia blokady mównicy siłą lub próby zorganizowania obrad z pominięciem posłów opozycyjnych.

Z tego względu rośnie znaczenie kryterium ulicznego jako pomocniczego argumentu w przepychance, ponieważ przemoc wobec demonstrantów jest w tym wypadku zupełnie czym innym niż przemoc wobec posłów. Spontaniczne demonstracje są legalne, a warszawska policja się stara. KOD zapowiedział się na dwudziestą. Powiedziałbym, że to niekoniecznie jest miejsce, w którym “trzeba być” i “wszystkie ręce na pokład”, ale jeśli ktoś się waha, czy się przejść, czy nie, to myślę, że nie zaszkodzi.

Nie mam wątpliwości, że patrzymy na szopkę, ale nie wydaje mi się, żeby w tej chwili było to decydujące, ponieważ sprawa, której ta szopka dotyczy, jest autentyczna i poważna. Powinniśmy więc raczej kibicować ewentualności, że PiS się ze swoich antymediowych pomysłów wycofa. Niemniej zanotujmy sobie, żeby wybrać kogoś innego na następną kadencję, bo to, co się w tej chwili dzieje, to nie jest demokracja, tylko gra w tchórza, a nie po to są posłowie, żeby się ze sobą siłować.


republikacja z facebook.com/jzwesolowski/posts/747364018778270

Jacek

Prowadzi studio działalności okołogrowej Inżynieria Wszechświetności i tam m.in. pisze więcej o grach. Autor podręcznika Level design dla początkujących. Twórczość Jacka można wspierać na Patronite. → facebook → twitter