demonstracje

Demonstracja 26 marca 2018

Mój weekend po Czarnym Piątku zaczął się w niedzielę po południu, więc dzisiaj, tj. w poniedziałek, dla mnie jest sobota. No to co zrobiłem? Oczywiście: poszedłem na demonstrację. Ale nie na swoją. To była demonstracja zwolenników zakazu aborcji.

Zwołano na nią studentów Uniwersytetu Warszawskiego, podobnie jak w zeszłym tygodniu, tyle że wtedy chodziło o sprzeciw wobec zakazu. Bilans sił nierówny: wtedy przyszło w środku dnia około 600-700 osób, a dziś o 18, czyli już po zajęciach, widziałem około stu osób. Zaskakująco duża obstawa policyjna, zupełnie jakby ktoś się bał, że przyjdą feminazistki i go pobiją.

Organizatorzy wykonali ciekawy i w sumie cenny zabieg: mówcy przemawiali na zmianę, raz mężczyzna, raz kobieta. Na to, że to daleka od naturalnego stanu rzeczy ustawka, wskazywały dwa detale. Po pierwsze, mówczynie, w odróżnieniu od mówców, nie umiały przemawiać i brzmiały jak ktoś, kto czyta z kartki. Po drugie, prowadzący, w przerwach między przemówieniami, zachęcał do skandowania, a wtedy za każdym razem okazywało się, że mamy do czynienia z tłumem męskim (skądinąd zdyscyplinowanym). Myślę, że wśród stu uczestników było około 80 faktycznych studentów płci dowolnej, a w tym konkretnie studentek było kilkanaście.

Większość haseł i przemówień była tożsamościowa (przynajmniej tych, które słyszałem, bo raz, że szybko się zmyłem, a dwa, że na Krakowskim nie sprzyja akustyka). Interesowały mnie głównie argumenty. Kilka faktycznie usłyszałem:

  • ciąża bywa problemem, ale aborcja nie jest rozwiązaniem; ludzie dokonują aborcji, bo pcha ich do tego kult pieniądza i presja na przedkładanie wygody nad więzi rodzinne
  • prawdą jest, że należy chronić życie dzieci po porodzie, a zdaniem mówcy, który tę kwestię przytoczył, taka ochrona jest świadczona
  • zakaz aborcji jest częścią programu budowy humanitarnego społeczeństwa
  • to, że życie człowieka zaczyna się w chwili poczęcia, jest faktem naukowym
  • zakaz aborcji jest umotywowany prawnie; każda dopuszczalność aborcji jest w Polsce niekonstytucyjna

Część z tych argumentów jawi mi się jako łatwe do podważenia. Myślę, że zwłaszcza możemy wiele zyskać na edukacji, na przykład dotyczącej tego, jak dokładnie przebiega ciąża i po czym lekarze poznają, że człowiek jest żywy. A jeśli młodzi konserwatyści sami przyznają, że opieka nad noworodkami jest potrzebna, to, no cóż, porozmawiajmy o zaległościach.

O tym, jak ogarnąć kruczki w Konstytucji, warto już zacząć myśleć. Raczej się to nie uda bez współudziału PON, więc dobrze byłoby się zastanowić, jak sformułować nowy zapis tak, żeby był do przełknięcia dla zwolenników status quo.

Jacek

Prowadzi studio działalności okołogrowej Inżynieria Wszechświetności i tam m.in. pisze więcej o grach. Autor podręcznika Level design dla początkujących. Twórczość Jacka można wspierać na Patronite. → facebook → twitter