Kaja: przegląd produkcji z kwietnia i maja 2017
Proszę Państwa, dopiero lato (choć akurat znów bije się z wiosną), a już ten rok uważam za udany. Oto długi, pełen przygód raport z mojej działalności w kwietniu i maju.
Po pierwsze, dziękuję za wsparcie i witam nowe patrony. Post podziękczynny wysłałam niedawno na fejsa i gieplusa. Przypominam, że możecie do swojego nazwiska na liście chwały przykleić adres swojej lub ulubionej strony internetowskiej. A jeśli ktoś wspierający spoza patronajta także chce się znaleźć w podziękach na snafu, będzie mi bardzo miło umieścić, tylko niech da znać (nie chcę nikogo wydać wbrew chęci prywatności).
Po drugie, raporcik.
Poprzednio pisałam, że planuję nagrać przed wakacjami trzy imprezy demoscenowo-retrokomputerowe, i choć plan już wykonany w 110%, to być może uda mi się dojechać jeszcze na jedną. Dziękuję! Materiały już na stole montażowym.
Nowa seria Nerdów Nocą, czyli podróże po historii ze Złym Majorem Witkiem, robią furorę (moim zdaniem zasłużoną, Witek przygotowuje się do nich z radosnymi wypiekami, a publiczność chwali):
- #042 Kwadrans przed historią. Datowanie
- #043 Prehistoria. Od pierwszych narzędzi do pierwszego miasta
Notatki do następnej części, w której postaramy się dotrzeć do pierwszego cudu świata, są już prawie gotowe. Między innymi postawimy mentalną stopę w miejscu, z którego wywodzą się przodkowie i przodkinie naszej cywilizacji, czyli na Krecie.
A propos, jeszcze przez parę dni zbieramy pytania do dwóch odcinków z doktorem Kubą:
- do kuchennego voodoo na fejsie lub gieplusie,
- do biologii ogólnie w komentarzach pod poprzednim odcinkiem.
Chcemy nagrać co najmniej jedną audycję jeszcze w czerwcu, więc śmiało palec pod budkę.
Udało się też zorganizować Nerdy Nocą Na Lewo (nienagrywane spotkania audio z publicznością i gośćmi płci obojga), co zamierzam robić nadal, tylko niech wyzdrowieję. Bo w ciągu tych dwóch miesięcy zdążyłam co najmniej raz się rozchorować (jak zwykle na wiosnę; medycyna już potwierdziła, że mam alergię, ale jeszcze nie powiedziała na co) i co najmniej raz stracić kompletnie głos.
Chciałabym uprawiać NNNL bardziej systematycznie, np. w każdy poniedziałek wieczorem. W wakacje przetestuję, czy to wykonalne. Wnioski racjonalizatorskie przyjmuję na discordzie.
Natychmiastowe powiadomienia jak zwykle na telegramie i na discordzie.
Przy okazji, nie mogę nie pochwalić — Zły Major Witek wystąpił gościnnie w Nerdach w Kulturze z okazji rocznicy Czernobyla, gadali długo i ciekawie.
Ha! Można zagłosować na odcinki podkastów — nie tylko Nerdów Nocą.
Wygrany podkast otrzymuje znaczek i +5 do szacunu 😀
Skończyłam montować serię Polska w UE na jutubie. Witek dodaje, że podczas swojego wybuchu chciał jeszcze pokrzyczeć^Wprzypomnieć, że UE istnieje także po to, żeby nie było wojny w Europie — w końcu historia Europy to jedna wojna za drugą. Ktoś policzył, że od Karola Wielkiego do końca II wojny światowej było w sumie jakieś 15 lat pokoju, więc jest to kurde miła odmiana.
(Re)publikacja żyje spokojnie i ma się dobrze, wpadło parę tekstów, ciekawostki, znaleziska i długie czytania, odświeżyłam makietę.
Nie wiem jakim cudem, ale byłam produktywna tekstowo — na snafu.
- Coś politycznego: Trzy koperty,
- Coś technicznego: Obróbka odcinka podkastu,
- Coś ludzkiego: Nieoczekiwana zmiana miejsc (uooo, mnóstwo ciekawych reakcji, wniosków i komentarzy),
- Relacja z festiwalu: Pixel Heaven 2017.
A propos, jako tzw. Przyjaciel Pixel Heaven natychmiast po festiwalu zmontowałam i wrzuciłam większość materiałów z głównej sceny: playlista. Czekam jeszcze na dodatkowe materiały prelegenta, u którego zawiódł ekran.
W ogóle na PxH podeszło parę osób, które słuchają Nerdów, i parę osób, które czytają teraz ten tekst, ogromnie miło mi było uścisnąć dłonie i zobaczyć Was na własne oczy 😀
No właśnie, oprócz radosnego zasuwania na Pixel Heaven pojechałam też na Wapniak (zlot atarowców) i Decrunch (trochę więcej amigowiec). Selfiacze już wrzuciłam:
- Wapniak
- Pixel Heaven 2017: piątek, sobota-niedziela
- Decrunch
Z Wapniaka jeszcze jestem w trakcie montażu ekscentrycznego wideo z koncertu Yerzmyeya i Pinokia, stay tuned.
Z Decruncha albo spiszę relację, albo zrobię wideo, albo jedno i drugie. Znakomita impreza.
Gieplus popsuł mi wrzucanie galerii i jeszcze nie wymyśliłam, jak to sprytnie obejść, dlatego chwilowo galerie są na fejsie. Zresztą szykuję u siebie na evilu nową, normalną galerię z archiwum fotek. Dam znać, kiedy będzie gotowa.
Zostałam zaproszona na najbliższy PolCaster, czyli konferencję dla twórców podkastów i ich publiczności. Mam siedzieć w panelu nerdowskim oraz wygłosić prelekcję “Jak robić podkast, żeby ludzie wracali po więcej”. Trochę się cykam, bo nie mam wprawy w publicznym przemawianiu poza swoją pracownią, no ale nie da się nabrać doświadczenia inaczej niż w praktyce.
A także w najbliższą niedzielę planuję wziąć udział w Demontażu (wideokast o demoscenie), gdzie w kilka osób będziemy wspominać ostatnie kilka parties.
Właśnie, przecież oprócz tego wszystkiego poszłam też pomerdać ogonem na kameralne spotkanie podkasterskie zorganizowane w grupie W ruchu słucham podcastów, czego owocem jest umówiony kolejny gość do odcinka z serii “zawody i zajęcia” (którą mam nadzieję wdrażać od wakacji).
Teraz coś dla oka — wrzuciłam co nieco do pralki.
Z czynności służbowych m.in. moje teksty ukazały się w magazynie IT Girls. Szczególnie ucieszył mnie komentarz czytelniczki: “fajny horoskop na końcu” — i skrinszot z mojego słowniczka wyrazów fachowych użytych w magazynie 😉
Dziękuję, że jesteście ze mną. Trochę się działo, praca wre. Jednak dzieło dziełem, ale skoro pogoda raczej cudna, to życzę Wam jak najwięcej wypadów do przyrody, odpowiednio dużo słońca, a może nawet — ach! — udanego urlopu!
foto na okładce: (c) William Richardson