z pamiętnika przedsiębiorcy

Realia drobnej działalności gospodarczej, takiej jak moja, są następujące. Jeżeli mamy w toku jeden sfinansowany projekt, to żyjemy z dnia na dzień. Jeżeli dwa, to nasza bieżąca kondycja finansowa jest przyzwoita.

Dzisiaj spędziłem już sześć godzin na kiwaniu się na stołku przed monitorem i różnych formach odwlekania, ponieważ w skrzynce odbiorczej na przeczytanie czeka pięć maili.

Implementuję właśnie obsługę reklam w grze i przy okazji dowiaduję się, jak działają takie reklamy.

W pewnej pracy poskarżyłem się dyrektorowi administracyjnemu, że z powodu złej atmosfery w zespole doświadczam problemów ze zdrowiem.

Najtrudniejszą częścią pracy małego zespołu jest to, że jeśli ktoś wpadnie pod mniej lub bardziej dosłowny autobus, to nagle nie ma pół zespołu.

Ponieważ “jestę przedsiębiorcą”, to najwyraźniej wypada, żebym miał własne zdanie o zapowiadanych zmianach systemu podatkowego.

Kiedy po nocy kiepsko przespanej budzisz się i od razu czujesz zmęczenie, po czym w skrzynce pocztowej znajdujesz…